Mała przechadzka

MaxiXan

Lekko się zarumieniłem położyłem Shinx cieniu jabłoni. Walnąłem w jabłoń głową, spadło kilka jabłek dałem je Shariel, a sam zacząłem kopać wielki dół wokół jabłoni.

Aishou

Shariel powiedziała
Nie ma powodu do wstydu Wink

... Jesteś moim bohaterem należało Ci się

MaxiXan

Uśmiechnięty kopie dalej, pytając się Shariel skąd pochodzi.

Aishou

Urodziłam się w tym lesie

MaxiXan

- Aha to tak jak ja, - mówię - a dlaczego zaatakował cię ten Electrode ?

Aishou

[b]Bez powodu .... Poprostu jak zwykle sobie chodziłam po lesie a on z nienacka mnie zaatakował ... [b]

MaxiXan

Odchodzę od wykopanej przez siebie dziupli w ziemi i mówię do Shariel aby tam weszła i nie ruszała się z tamtą dopóki nie wyzdrowieje.
Na koniec dodałem:
- Przez ten czas jak będziesz odpoczywać zgromadzę zapasy pożywienia.

Aishou

Shariel bardzo się podoba że się nią opiekujesz , weszła do dziury...

MaxiXan

- A wiesz, jednak po namyśle mamy pełno jabłek, więc ja zajmę się treningiem jakbyś czegoś potrzebowała zawołaj, ok ???

Aishou

- Dobrze